Doradztwo marketingowe, newsy marketingowe, tworzenie stron internetowych, Lead Generation, Kamil Ryszard, marketing dla firm

Raport o najważniejszych aplikacjach Social Media

Raport o najważniejszych aplikacjach Social Media

A gdybym Ci powiedział, że spędzamy na scrollowaniu social mediów więcej czasu niż na Netflixie? Tak, więcej niż na oglądaniu „Wednesday”, „Squid Game” i wszystkich sezonów „Stranger Things” razem wziętych.

I to w czasach, gdy wszyscy narzekają na jakość contentu w social mediach. Gdy eksperci biją na alarm o uzależnieniach od smartfonów. Gdy każdy znajomy deklaruje „robię detoks od social mediów”… tylko żeby wrócić po trzech dniach.

Sensor Tower właśnie opublikował swój najnowszy raport o stanie mobile na 2024 rok. I wiecie co? To trochę jak czytanie wyników badań medycznych współczesnego społeczeństwa. Niby wszystko działa, ale niektóre parametry są… niepokojące.

To jak z tym znajomym, który narzeka na fast foody, ale i tak kończy każdy weekend w McDonaldzie. Wiemy, że to nie jest najzdrowsze. Rozumiemy konsekwencje. A jednak… scroll, scroll, scroll.

Bo widzicie, liczby nie kłamią. Aplikacje społecznościowe nie tylko dominują w pobraniach – one dominują w naszym życiu. Spędzamy w nich więcej czasu niż na rozmowach telefonicznych, wysyłaniu maili i oglądaniu telewizji… razem wziętych.

A najzabawniejsze? To dopiero początek tej historii. Bo gdy zobaczycie, co się dzieje z zakupami w social mediach… Cóż, lepiej usiądźcie.

#image_title

Co właściwie wiemy?
(czyli dlaczego Twój smartfon to nowy mall)

Przede wszystkim – social media wciąż rządzą światem mobile. I to nie jest małe królestwo. To imperium większe niż Netflix, Spotify i wszystkie aplikacje gamingowe razem wzięte.

To trochą jak ta jedna knajpa w mieście, do której wszyscy chodzą narzekać na jedzenie. „Za drogo”, „za głośno”, „muzyka okropna”. Ale w piątkowy wieczór? Kolejka pod drzwiami. I tak samo jest z social mediami – wszyscy narzekają, wszyscy są zmęczeni, ale spójrz na liczby:

  • Aplikacje społecznościowe dominują w pobraniach
  • Zjadają większość naszego „czasu ekranowego”
  • Rosną szybciej niż wszystkie inne kategorie

Ale jest coś jeszcze ciekawszego. I nie, nie chodzi o kolejny taneczny trend na TikToku.

Widzicie, ludzie nie tylko scrollują – oni zaczęli wydawać w tych aplikacjach coraz więcej pieniędzy. To jak przemiana twojego ulubionego baru w galerię handlową. Niby wciąż przychodzisz się spotkać ze znajomymi na piwo, ale coraz częściej wychodzisz z torbami zakupów.

Social commerce rośnie tak szybko, że tradycyjne e-commerce zaczyna się pocić. I nie chodzi tylko o to, że TikTok Shop zjada Allegro na śniadanie. Chodzi o to, że granica między scrollowaniem a zakupami zaczyna się zacierać szybciej niż tusz do rzęs na basenie.

A najlepsze? To dopiero początek. Bo gdy social media odkryły, że mogą być nie tylko miejscem do dzielenia się kotkami, ale też maszynką do robienia pieniędzy… Cóż, powiedzmy, że Twój portfel powinien się zacząć bać.

PS. A swoją drogą, pamiętasz czasy, gdy social media służyły głównie do… bycia social? Ja też już nie. 😅

Reels rządzi

Pamiętasz jak protestowałeś, gdy Instagram zaczął być „TikTokiem dla starszych”? Jak wszyscy narzekali na te Reelsy pojawiające się dosłownie wszędzie? No to zgadnij, kto się teraz śmieje…

Meta może właśnie otwierać szampana. Ich strategia „będziemy wciskać Reelsy, aż pokochacie” zadziałała lepiej niż dieta dr Dąbrowskiej w styczniu. Według danych Sensor Tower, w grudniu 2024 amerykańscy użytkownicy Facebooka spędzili na oglądaniu Reelsów o 17 punktów procentowych więcej czasu niż w styczniu.

To trochę jak z tą zdrową sałatką w McDonald’s – nikt jej nie chciał, wszyscy narzekali, ale jak już ją wprowadzili wszędzie, to… cóż, ludzie zaczęli jeść. I prosić o dokładkę.

Bo widzisz, Meta zrobiła coś, co rodzice praktykują od pokoleń – „zjesz szpinak, to dostaniesz deser”. Tylko że w tym przypadku szpinak (Reelsy) okazał się bardziej uzależniający niż deser (klasyczny feed).

Spójrzmy na liczby:

  • 17% więcej czasu na Reelsach
  • Miliony godzin przeniesionych z klasycznego feedu do krótkich form
  • Wzrost zaangażowania mimo początkowych protestów

To trochę jak z tym znajomym, który mówił „nigdy nie będę miał iPhone’a”, a teraz nie wyobraża sobie życia bez iMessage. Czasem największymi fanami stają się ci, którzy na początku najbardziej protestowali. A najzabawniejsze? Meta dopiero się rozkręca. Możesz się spodziewać jeszcze więcej Reelsów, jeszcze więcej AI-rekomendacji i jeszcze więcej… narzekania, które i tak skończy się scrollowaniem.

#image_title
Doradztwo marketingowe, newsy marketingowe, tworzenie stron internetowych, Lead Generation, Kamil Ryszard, marketing dla firm

X ma problem - czyli jak stracić miliard dolarów w 280 znaków

A teraz opowiem Ci historię o tym, jak można stracić pozycję lidera szybciej niż Bitcoin wartość w czasie krachu. To historia X (kiedyś znanego jako Twitter), czyli jak sprawić, by platforma warta miliardy stała się… cóż, platformą wartą trochę mniej miliardów.

Sensor Tower właśnie pokazał liczby, które muszą boleć mocniej niż rachunek za Blue. Ludzie nie tylko uciekają do Threads – oni po prostu przestają korzystać z tego typu platform. Całkowity czas spędzony na X spadł o 10% między 2021 a 2024.

To trochę jak z tą kultową knajpą w centrum miasta. Przez lata było to THE miejsce – każdy piątkowy wieczór pełny, kolejka pod drzwiami, rezerwacje na miesiące do przodu. Aż pewnego dnia przyszedł nowy właściciel, wymienił szefa kuchni na kucharza z TikToka, zmienił nazwę na „Y” (bo X było już zajęte), a menu zastąpił… płatną subskrypcją.

I nagle okazało się, że stali bywalcy zaczęli znajdować wymówki:

  • „Jakoś ostatnio nie mam czasu”
  • „Próbowałem innej knajpy, całkiem fajna”
  • „Wiesz, te ceny już nie te…”

 

Najgorsze? To nie jest chwilowy spadek. To trend. Ludzie nie tylko spędzają mniej czasu na X – oni znajdują alternatywy. Niektórzy idą na Threads (300 milionów użytkowników w mniej niż rok!), inni odkrywają, że może jednak te szorty na YouTube nie są takie złe. To trochę jak obserwowanie powolnego końca imperium. Tylko że zamiast barbarzyńców u bram mamy… właściciela, który sam podpala swój zamek.

Doradztwo marketingowe, newsy marketingowe, tworzenie stron internetowych, Lead Generation, Kamil Ryszard, marketing dla firm

AI wchodzi do gry

Pamiętasz ten moment, gdy Instagram wprowadził Stories i wszyscy myśleli „po co nam kolejny Snapchat”? A dziś? Spróbuj znaleźć platformę bez tej funkcji.

Z AI jest podobnie. Sensor Tower właśnie pokazał liczby, które przyprawiają o zawrót głowy. Wykresy wzrostu aplikacji AI wyglądają jak bitcoin w 2021 – wystrzeliły w kosmos tak szybko, że Excel musiał zmienić skalę osi.

To nie jest kolejny trend technologiczny. To nie TikTok dla starszych. To fundamentalna zmiana w tym, jak tworzymy i konsumujemy content.

Spójrzmy na liczby:

  • ChatGPT wskoczył do top 10 najczęściej pobieranych aplikacji (szybciej niż BeReal!)
  • Setki milionów użytkowników używają aplikacji do generowania grafik
  • Aplikacje do edycji wideo z AI rosną szybciej niż liczba kawiarni w hipsterskiej dzielnicy

AI staje się jak ten super produktywny kolega z zespołu – zawsze ma pomysł, zawsze jest gotowy pomóc, i co najważniejsze – inspiruje cię do robienia lepszych rzeczy.

To trochę jak przesiadka z roweru na elektryczny – nagle odkrywasz, że możesz pojechać dalej, zobaczyć więcej i wrócić z większą ilością inspiracji.

A najlepsze? To dopiero początek. Bo gdy AI nauczy się nie tylko pomagać, ale faktycznie inspirować… Cóż, czeka nas bardzo ciekawa przyszłość.

Co to wszystko oznacza? (czyli dlaczego powinieneś się bać... albo cieszyć)

Stoimy w naprawdę ciekawym momencie historii mobile. To trochę jak ten punkt w ewolucji, gdy ryby pierwszy raz wyszły na ląd. Tylko że zamiast płetw zamieniających się w nogi, mamy social media zamieniające się w… cóż, wszystko inne.

Spójrzmy prawdzie w oczy – to, co pokazuje raport Sensor Tower, to nie są już tylko trendy. To nowa rzeczywistość.

Social media to już nie tylko miejsce do pokazywania zdjęć z wakacji. To centrum naszego cyfrowego życia. Centrum handlowe, kino, miejsce spotkań i… no cóż, wszystko inne. Netflix może być królem streamingu, ale nawet on przegrywa z czasem, który spędzamy scrollując feed.

A sposób, w jaki konsumujemy content? Zmienia się szybciej niż trendy na TikToku. Długie artykuły? Sorry, ale przeżytkiem są jak płyty CD. Krótkie wideo zjada wszystko inne. To jak ta wizyta u babci, która kiedyś trwała godzinę, a teraz wystarcza 15-sekundowa rozmowa wideo.

I wreszcie – AI. To już nie jest „przyszłość marketingu”. To jego teraźniejszość. Sztuczna inteligencja wchodzi do mainstreamu szybciej niż K-pop do światowych list przebojów. I tak jak z K-popem – możesz tego nie lubić, ale nie możesz już tego ignorować.

To wszystko brzmi trochę przerażająco? Może. Ale pamiętaj – każda zmiana to też szansa. Zwłaszcza dla tych, którzy zauważą ją pierwsi.

#image_title

O autorze

Doradztwo marketingowe, newsy marketingowe, tworzenie stron internetowych, Lead Generation, Kamil Ryszard, marketing dla firm

Kamil Ryszard to specjalista w dziedzinie generowania leadów, z ponad 15-letnim doświadczeniem. Prowadził kampanie dla marek takich jak Media Markt, Porsche czy KFC. Doradzał Canal+. Aktywnie angażuje się w życie branży marketingowej, edukując początkujących marketerów i dzieląc się z nimi swoją wiedzą. Zrzesza w sieci twórców ponad 1500 influencerów. Uważa, że skuteczność marketingu głęboko zakorzeniona jest w zrozumieniu psychologii i technik perswazji, co pozwala na tworzenie bardziej celnych i przemyślanych strategii komunikacyjnych, które rezonują z odbiorcami i efektywnie przekładają się na wyniki biznesowe.

INFORMACJE KONTAKTOWE:

Kontakt mailowy z Kamilem: 
on@kamilryszard.pl 

MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE:

Tagi: marketing, doradztwo marketingowe, blog marketingowy, newsy marketing, marketing dla firm, wiedza marketingowa, kamil ryszard, blog o marketingu, mentoring marketingowy, praktyki w marketingu, google news, news, wiadomości marketingowe