Doradztwo marketingowe, newsy marketingowe, tworzenie stron internetowych, Lead Generation, Kamil Ryszard, marketing dla firm

Wsparcie montażu wideo z AI od TikTok​

Wsparcie montażu wideo z AI od TikTok

Siedzi sobie gdzieś w Hollywood montażysta. Zarabia krocie, pracuje z największymi gwiazdami, zna każdy trik w branży. A teraz wyobraź sobie, że TikTok właśnie dał ci takiego montażystę.
Za darmo. I dostępnego 24/7.

Brzmi jak science fiction? A jednak.

Pamiętasz te wszystkie razy, gdy próbowałeś zmontować „viralowy” materiał na TikToka? Te godziny spędzone na dopasowywaniu muzyki, dodawaniu napisów i efektów? Te wszystkie próby skopiowania stylu najlepszych twórców, które kończyły się jak karaoke na firmowej imprezie – wszyscy się uśmiechają, ale nikt nie chce tego oglądać drugi raz?

No to właśnie się to zmieniło. I to w sposób, którego nikt się nie spodziewał.

Bo widzisz, TikTok właśnie wypuścił coś, co zmienia zasady gry. Wyobraź sobie narzędzie, które łączy precyzję szwajcarskiego zegarka, kreatywność początkującego TikTokera i doświadczenie hollywoodzkich montażystów. I dodaj do tego sztuczną inteligencję, która zjadła na śniadanie wszystkie viralowe filmiki z ostatnich lat.

Brzmi jak przesada? Poczekaj, aż zobaczysz, co to naprawdę potrafi.

#image_title

AI wchodzi do gry
(i to nie jest kolejny nudny update)

Pamiętasz tę scenę z „Iron Mana”, gdzie Tony Stark projektuje swój strój, a JARVIS podsuwa mu kolejne rozwiązania? No to właśnie TikTok zrobił coś podobnego dla marketerów.

To nie jest kolejna aktualizacja z serii „naprawiliśmy kilka bugów”. To jest jak przesiadka z Fiata 126p do Tesli z autopilotem. TikTok właśnie wypuścił nową wersję Video Editora w swoim Ads Managerze, i uwierz mi – to zmienia wszystko.

Bo widzisz, do tej pory tworzenie reklam na TikToka przypominało jazdę na rowerze. Można było dojechać do celu, ale wymagało to sporo wysiłku i potu. Teraz? Teraz dostajesz osobistego kierowcę z umiejętnościami Lewisa Hamiltona i wiedzą wszystkich influencerów razem wziętych.

Czym właściwie jest ten nowy Video Editor? To jakby skrzyżować superinteligentnego asystenta z hollywoodzkim montażystą i doprawić szczyptą magii TikToka. Dostajesz narzędzie, które:

  • Zamienia twój zachrypnięty, poranny głos w profesjonalnego lektora. I to nie w jednym czy dwóch, ale w 14 językach! Nagle możesz brzmieć jak Morgan Freeman po włosku.
  • Komponuje muzykę specjalnie pod twój content. Koniec z przeszukiwaniem bibliotek muzycznych o 3 nad ranem. AI tworzy soundtrack idealnie dopasowany do twojego materiału.
  • Tworzy wirtualnych prezenterów. Tak, dobrze czytasz. To jak mieć własne studio nagrań z armią profesjonalnych aktorów, tylko że… cyfrowych.
  • I robi to wszystko w czasie krótszym niż przygotowanie porannej kawy. Serio.

Brzmi jak science fiction? Jeszcze rok temu pewnie by tak było. Ale dziś? Dziś to rzeczywistość.

Dlaczego to jest game changer? (czyli kiedy ostatnio technologia naprawdę zmieniła zasady gry)

Pamiętasz moment, gdy Instagram wprowadził Stories? Wszyscy mówili „Po co nam kolejny Snapchat?”.
A dziś? Spróbuj znaleźć platformę społecznościową bez tej funkcji. Z Video Editorem jest podobnie. To nie jest kolejne narzędzie do edycji. To zmiana zasad gry. I mam na to twarde dowody.

Wyobraź sobie, że robisz imprezę. Masz dwie opcje:

  1. Próbujesz naśladować lokalny slang i zwyczaje
  2. Zapraszasz znajomego lokalsa, który zna wszystkich i wie, jak się zachować

Zgadnij, która impreza będzie bardziej udana?

#image_title

To samo dzieje się z reklamami na TikToku. Badania pokazują coś, co powinno wstrząsnąć branżą marketingową: aż 79% użytkowników TikToka twierdzi, że reklamy stworzone w „natywnym stylu” platformy są po prostu… lepsze. Nie trochę lepsze. Znacznie lepsze. A teraz złota statystyka dla wszystkich, którzy lubią liczyć ROI: 60% użytkowników, którzy zobaczyli taką reklamę, jest gotowych sięgnąć po portfel w ciągu najbliższych 3-6 miesięcy. To trochę jak różnica między:

  • Próbą mówienia po francusku z pomocą Google Translate
  • A zatrudnieniem native speakera, który nie tylko zna język, ale też wie, kiedy użyć slangu, a kiedy formal

Nagle Twój przekaz nie jest już „tą irytującą reklamą, którą trzeba przescrollować”. Staje się naturalną częścią feedu. Czymś, co użytkownicy chcą oglądać. I – co najważniejsze – czymś, co skłania ich do działania. A najlepsze? Teraz nie potrzebujesz już zespołu profesjonalnych montażystów i budżetu hollywoodzkich produkcji. Wystarczy AI i kilka kliknięć – przynajmniej tak twierdzi TikTok. 

Doradztwo marketingowe, newsy marketingowe, tworzenie stron internetowych, Lead Generation, Kamil Ryszard, marketing dla firm

Co dokładnie dostajemy? (i dlaczego AI nie zabierze Ci pracy)

Pamiętasz te wszystkie filmy science-fiction, gdzie sztuczna inteligencja przejmuje kontrolę nad światem? No to możesz odetchnąć – przynajmniej na razie twoja praca jest bezpieczna. TikTok właśnie pokazał swój nowy Video Editor i… to nie jest Skynet.

To raczej jak przesiadka z notesu w skórzanej okładce na iPada z rysikiem. Narzędzie jest lepsze, ale wciąż musisz wiedzieć, co chcesz napisać.

Co konkretnie ląduje w twoich rękach? Video Editor, będący częścią większego ekosystemu Symphony, to taki szwajcarski scyzoryk dla marketerów. Nie montuje za ciebie (sorry!), ale sprawia, że cały proces staje się znacznie przyjemniejszy.

Dostajesz dostęp do biblioteki 388 cyfrowych awatarów – profesjonalnych aktorów z różnych zakątków świata, mówiących w ponad 30 językach. To jak mieć międzynarodową agencję castingową na żądanie.

System oferuje ci 81 różnych głosów w 14 językach. Chcesz, żeby twoja reklama brzmiała naturalnie w Tokio? Masz. Potrzebujesz hiszpańskiego lektora? Jest.

A muzyka? Commercial Music Library to twoja nowa składnica hitów – wszystkie z prawami do użytku komercyjnego. Plus AI może pomóc ci dobrać ścieżkę dźwiękową idealnie pasującą do twojego contentu.

Najfajniejsze? System uczy się na najlepszych reklamach na platformie. To trochę jak mieć asystenta, który obejrzał wszystkie skuteczne kampanie i podpowiada ci, co może zadziałać . I tak, wszystko to znajdziesz w zakładce 'Tools’ w TikTok Ads Manager albo pod 'Create New’ podczas tworzenia reklamy. Proste jak drut.

Co to oznacza dla branży?

Dla marketerów to jak dostanie dostępu do wehikułu czasu, ale takiego z turbo dopalaczem. Nagle wszystko, co zajmowało dni i wymagało budżetu małego państwa afrykańskiego, możesz zrobić w czasie przerwy na kawę. Serio. Koniec z tymi niezręcznymi rozmowami, gdy musisz tłumaczyć klientowi, dlaczego prosty, 15-sekundowy film kosztuje tyle co używany samochód. „Ale przecież to tylko TikTok!” – słyszałeś to zdanie? No to możesz je już oficjalnie pożegnać.

Twórcy contentu? Wyobraź sobie, że jesteś rowerzystą, który właśnie dostał kluczyki do Tesli. Jasne, wciąż musisz wiedzieć, dokąd jedziesz – AI nie wymyśli za ciebie kreatywnej strategii (przynajmniej na razie). Ale cała ta techniczna strona, która zjadała 80% twojego czasu? Puf! Znika jak długi po pierwszej wypłacie. Możesz się skupić na tym, w czym jesteś naprawdę dobry – na kreowaniu historii, które ludzie chcą oglądać.

Dla firm to jak dostanie własnego mini-Hollywood w cenie biletu do kina. Nie, nie żartuję. Małe biznesy, które do tej pory mogły tylko z zazdrością patrzeć na budżety gigantów, nagle dostają szansę na grę w tej samej lidze. Nie portfelem, a pomysłem. Demokratyzacja reklamy wideo właśnie stała się faktem. To trochę jak wtedy, gdy iPhone sprawił, że każdy mógł być fotografem – tylko że teraz każdy może być Spielbergiem.

A zwykli użytkownicy? Tu jest najciekawiej. Nareszcie zobaczą reklamy, których nie będą chcieli przewijać szybciej niż unikasz spotkania z byłym na mieście. Content tak dobry, że sami go udostępnią. Ba, może nawet klikną to magiczne „kup teraz”. Bo widzisz, gdy narzędzia przestają być ograniczeniem, liczy się tylko jedna rzecz – czy masz coś ciekawego do powiedzenia.

Brzmi jak science fiction? Rok temu pewnie by tak było. Ale dziś? Dziś to rzeczywistość, która puka do twoich drzwi.

Doradztwo marketingowe, newsy marketingowe, tworzenie stron internetowych, Lead Generation, Kamil Ryszard, marketing dla firm

Czy to koniec pracy dla montażystów?

Pamiętacie ten moment, gdy w latach 90 (albo jeszcze niedawno przy premierach narzędzi do grafik AI) wszyscy wieszczyli śmierć grafików? „Po co płacić profesjonaliście, skoro mamy Photoshopa?” – krzyczały nagłówki branżowych magazynów. Cóż, sprawdźmy jak to się skończyło…

Dziś mamy więcej grafików niż kiedykolwiek w historii. I nie, nie jest to wbrew Photoshopowi, ale właśnie dzięki niemu. Bo widzisz, gdy narzędzia stają się dostępne dla wszystkich, paradoksalnie rośnie zapotrzebowanie na ludzi, którzy potrafią z nich korzystać w wyjątkowy sposób.

Z Video Editorem będzie dokładnie tak samo. To nie jest młotek, który zastąpi stolarza. To bardziej jak przesiadka z młotka na elektryczne narzędzia – nagle możesz zrobić więcej, szybciej i precyzyjniej. Ale wciąż potrzebujesz kogoś, kto wie, co z tym wszystkim zrobić.

Bo widzisz, AI może ci pomóc zmontować film. Może dodać napisy, muzykę, efekty. Ale nie powie ci, że ten żart w 3 minucie psuje cały rytm narracji. Nie zauważy, że przejście między scenami jest tak płynne, że aż nienaturalne. I na pewno nie powie ci, że twój 15-minutowy materiał powinien trwać 5 minut.

To trochę jak z autopilotami w samolotach. Czy zastąpiły pilotów? Nie. Zmieniły ich rolę z „tego gościa, który kręci sterami” na „tego gościa, który wie, kiedy NIE używać autopilota”.

Więc nie, to nie jest koniec ery montażystów. To początek ery super-montażystów. Ludzi, którzy potrafią wykorzystać AI nie jako zamiennik, ale jako dopalacz do swojej kreatywności.

Więc co to w zasadzie oznacza?

Pamiętacie ten moment w „Parku Jurajskim”, gdy Dr Grant pierwszy raz widzi dinozaura?
Tę mieszankę niedowierzania, zachwytu i… strachu? Dokładnie w takim momencie jesteśmy teraz w świecie marketingu wideo.

To nie jest kolejna aktualizacja. To nie jest nowy filtr czy funkcja. To jest ten moment, gdy cała branża zatrzymuje się i mówi: „Kurczę, to zmienia wszystko.”

To trochę jak ten dzień w 2007 roku, gdy Steve Jobs wyciągnął pierwszego iPhone’a. Albo jak moment, gdy Netflix powiedział: „A może by tak wysyłać DVD pocztą?” Wszyscy wiedzieli, że to coś dużego, ale nikt nie spodziewał się, jak bardzo to zmieni świat.

Nie, nie chodzi o to, że każdy marketer nagle stanie się Casey Neistatem, a każda mała firma Pixarem. Chodzi o coś znacznie ważniejszego – o demokratyzację kreatywności. Wyobraź sobie, że bariera wejścia do świata profesjonalnej reklamy wideo właśnie spadła z wysokości Mount Everestu do wysokości progu w twoich drzwiach.

To trochę jak moment, gdy aparaty w telefonach stały się tak dobre, że profesjonalni fotografowie zaczęli się pocić. Nie dlatego, że stracili pracę – wręcz przeciwnie. Ale dlatego, że nagle musieli pokazać coś więcej niż tylko techniczne umiejętności.

Za 5 lat będziemy patrzeć na rok 2024 jak na moment, gdy wszystko się zmieniło. I albo będziesz tym, który złapał falę na samym początku, albo tym, który opowiada wnukom: „Wiesz, kiedyś to trzeba było mieć studio i ekipę, żeby zrobić dobrą reklamę…”

PS. A tak między nami? Zastanawiam się, czy za rok nie będziemy się śmiać z czasów, gdy do stworzenia międzynarodowej kampanii potrzebowaliśmy budżetu małego państwa. W końcu kto dziś pamięta czasy, gdy telefon służył tylko do dzwonienia? 

O autorze

Doradztwo marketingowe, newsy marketingowe, tworzenie stron internetowych, Lead Generation, Kamil Ryszard, marketing dla firm

Kamil Ryszard to specjalista w dziedzinie generowania leadów, z ponad 15-letnim doświadczeniem. Prowadził kampanie dla marek takich jak Media Markt, Porsche czy KFC. Doradzał Canal+. Aktywnie angażuje się w życie branży marketingowej, edukując początkujących marketerów i dzieląc się z nimi swoją wiedzą. Zrzesza w sieci twórców ponad 1500 influencerów. Uważa, że skuteczność marketingu głęboko zakorzeniona jest w zrozumieniu psychologii i technik perswazji, co pozwala na tworzenie bardziej celnych i przemyślanych strategii komunikacyjnych, które rezonują z odbiorcami i efektywnie przekładają się na wyniki biznesowe.

INFORMACJE KONTAKTOWE:

Kontakt mailowy z Kamilem: 
on@kamilryszard.pl 

MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE:

Tagi: marketing, doradztwo marketingowe, blog marketingowy, newsy marketing, marketing dla firm, wiedza marketingowa, kamil ryszard, blog o marketingu, mentoring marketingowy, praktyki w marketingu, google news, news, wiadomości marketingowe