Doradztwo marketingowe, newsy marketingowe, tworzenie stron internetowych, Lead Generation, Kamil Ryszard, marketing dla firm

AI w Social Mediach – czy roboty przejmą nasze feedy?

AI w Social Mediach - czy roboty przejmą nasze feedy?

Wyobraź sobie sytuację: scrollujesz swojego Facebooka, widzisz zabawny komentarz, odpowiadasz na niego, wchodzisz w dyskusję. A potem okazuje się, że przez cały czas rozmawiałeś… z botem. Z czymś, co nie ma uczuć, nie ma osobowości, nie ma nawet fizycznej formy – ma tylko dobrze zaprogramowane odpowiedzi i zdolność do naśladowania ludzkich zachowań.

Brzmi jak kiepski żart? Albo scenariusz kolejnego odcinka Black Mirror? A jednak właśnie w tym kierunku zmierza Meta. I nie chodzi tu o pojedyncze boty czy eksperymenty – mówimy o całej armii sztucznych osobowości, które będą miały własne profile, historie i charaktery. Każda z nich będzie mogła wchodzić w interakcje z prawdziwymi użytkownikami, tworzyć treści i budować społeczności.

I wiesz co jest najdziwniejsze? Większość z nas nawet się nie zorientuje, że po drugiej stronie nie siedzi człowiek z krwi i kości, tylko kilka linijek kodu zaprogramowanych tak, by nas angażować. To trochę jak w „Matrixie” – żyjemy w przekonaniu, że wszystko jest prawdziwe, podczas gdy rzeczywistość może być zupełnie inna.

Może się śmiejesz i myślisz „mnie to nie dotyczy, ja zawsze rozpoznam bota”. Cóż, dane pokazują coś zupełnie innego. Już teraz, gdy technologia jest jeszcze niedoskonała, miliony użytkowników wchodzą w interakcje ze sztucznymi treściami, nawet o tym nie wiedząc.

#image_title

Meta już zapowiedziała

Przedstawiciele Mety właśnie zapowiedzieli coś, co może całkowicie zmienić oblicze mediów społecznościowych. Sztuczna inteligencja dostanie własne profile, biografie, a nawet osobowości. Będzie postować, komentować i wchodzić w interakcje. A najciekawsze? Większość użytkowników może nawet nie zorientować się, że rozmawia z maszyną.

Być może właśnie teraz myślisz: „Mnie to nie dotyczy. Ja zawsze rozpoznam bota”. Cóż… Dane pokazują coś zupełnie innego. Bo widzisz, sztuczna inteligencja roku 2025 to nie te niezgrabne boty sprzed dekady, które można było rozpoznać po trzech zdaniach. To wyrafinowane algorytmy, które uczą się naszych zachowań, naśladują nasz sposób mówienia i potrafią prowadzić naprawdę przekonujące konwersacje.

Meta nie rzuca słów na wiatr. Gdy gigant technologiczny z Doliny Krzemowej mówi o wprowadzeniu AI na masową skalę, możemy być pewni dwóch rzeczy: po pierwsze – mają już dane pokazujące, że to zadziała, po drugie – konkurencja właśnie zaczęła nerwowo przebierać nogami To nie jest kolejna mała aktualizacja algorytmu czy nowa funkcja do testów. To fundamentalna zmiana w tym, jak będziemy doświadczać mediów społecznościowych. Wyobraź sobie profile influencerów, którzy nigdy nie śpią, nigdy nie mają złego dnia i zawsze są gotowi do interakcji ze swoimi fanami. Albo asystentów marki, którzy naprawdę znają każdego swojego klienta i pamiętają każdą interakcję.

AI już tu jest - sięgnij pamięcią do zeszłego tygodnia

Sięgnij pamięcią do ostatniego tygodnia na Facebooku. Ile razy widziałeś posty z dziwnymi, lekko zniekształconymi obrazkami? Albo treści, które brzmiały jakby napisał je ktoś, kto dopiero uczy się ludzkiego języka? To właśnie pierwsze jaskółki AI-rewolucji. Te same jaskółki, które jeszcze niedawno wydawały się science fiction, a dziś są tak powszechne, że przestaliśmy je zauważać.

Nawet teraz, gdy technologia jest jeszcze w powijakach, sztuczne treści generują gigantyczne zasięgi na Facebooku. Posty, które dla wprawnego oka są ewidentnie wygenerowane przez AI, zbierają tysiące reakcji i komentarzy. Ludzie angażują się w dyskusje pod nimi, udostępniają je, wchodzą w interakcje – często nie mając pojęcia, że rozmawiają z maszyną. To trochę jak w tej starej zagadce o żabę w garnku z wodą – zmiany zachodzą tak powoli, że nawet nie zauważamy, jak bardzo zmieniło się nasze środowisko.

Meta doskonale to widzi. Każdy like, każdy komentarz, każda sekunda spędzona na scrollowaniu AI-treści to dla nich cenne dane. Dane, które pokazują jedno – ludzie nie tylko nie odrzucają sztucznych treści, ale wręcz chętnie się w nie angażują. To jak z fast foodem – wszyscy wiemy, że to nie jest „prawdziwe” jedzenie, ale i tak po nie sięgamy, bo jest łatwo dostępne i zaspokaja naszą potrzebę natychmiastowej gratyfikacji.

I nie mówię tu o pojedynczych przypadkach. Codziennie przez nasze feed’y przewijają się setki, jeśli nie tysiące treści generowanych przez AI. Niektóre są oczywiste, inne… cóż, możesz się zdziwić, jak wiele z twoich ulubionych postów ostatnio powstało bez udziału człowieka. 

#image_title

Te zabawne memy? Ten inspirujący cytat? A może ta kontrowersyjna opinia, która wywołała gorącą dyskusję w komentarzach? Coraz częściej za tym wszystkim stoi nie człowiek, a kilka linijek kodu.

Doradztwo marketingowe, newsy marketingowe, tworzenie stron internetowych, Lead Generation, Kamil Ryszard, marketing dla firm

Chiny już pokazują przyszłość

Podczas gdy my dyskutujemy o etycznych aspektach AI w social mediach, Chiny już dawno przeszły od teorii do praktyki. I nie mówię tu o pojedynczych eksperymentach – mówię o całej nowej gałęzi gospodarki.  W Chinach już teraz wirtualni influencerzy prowadzą całodobowe livestreamy sprzedażowe. Nie męczą się, nie robią przerw, nie mają złych dni. Nie żądają wyższych stawek, nie wdają się w skandale i zawsze trzymają się ustalonego scenariusza. To marzenie każdego marketera – influencer, który jest dostępny 24/7 i nigdy nie zaskoczy cię negatywnie.

Efekt? Ponad 993 000 firm w Chinach specjalizuje się już w tworzeniu cyfrowych awatarów. To więcej niż liczba wszystkich restauracji w Polsce! Całe studia pracują nad doskonaleniem wirtualnych osobowości, które sprzedają produkty skuteczniej niż żywi ludzie.

I teraz co ważne:

I nie mówimy tu o prymitywnych botach z kiepską grafiką. Te awatary są tak realistyczne, że często trudno odróżnić je od prawdziwych streamerów. Mają własne osobowości, charakterystyczne cechy, nawet własne historie i „życiorysy”. A co najważniejsze – mają oddanych fanów, którzy doskonale wiedzą, że ich ulubiony influencer jest sztuczny… i wcale im to nie przeszkadza.

To jak z japońskimi wirtualnymi piosenkarkami – wszyscy wiedzą, że Hatsune Miku to program komputerowy, a mimo to jej koncerty wyprzedają się w mgnieniu oka. Bo liczy się nie to, czy coś jest „prawdziwe”, ale czy potrafi wzbudzić prawdziwe emocje.

Co to znaczy dla Twojej marki?

Zastanów się przez chwilę – ile czasu Twój zespół spędza na odpowiadaniu na te same pytania w social mediach? Ile energii pochłania wymyślanie kolejnych postów? Ile frustracji generuje konieczność bycia online 24/7?

Meta nie wprowadza AI na ślepo. To nie jest eksperyment ani marketingowy strzał w ciemno. To precyzyjnie zaplanowana rewolucja, oparta na twardych danych i realnych zachowaniach użytkowników. Oni dokładnie wiedzą, jak reagujemy na sztuczne treści. I wiedzą, że to działa.

Weźmy przykład Michaela Saymana. Zanim dołączył do zespołu Mety, stworzył aplikację wypełnioną tysiącami AI-botów. Brzmi jak przepis na porażkę? A jednak dziesiątki tysięcy użytkowników nie tylko się zarejestrowało, ale aktywnie z niej korzystało. Ludzie świadomie wybierali rozmowy z botami. Nie dlatego, że byli naiwni, ale dlatego, że te boty dawały im coś, czego potrzebowali – natychmiastową reakcję, nieustanną dostępność i bezwarunkową uwagę.

To jak z automatyczną sekretarką – kiedyś wydawało się dziwne rozmawiać z maszyną przez telefon. Dziś? Nikt nawet nie zwraca na to uwagi. Podobnie będzie z AI w social mediach – najpierw będzie to nowość, potem stanie się normą, a w końcu… cóż, może się okazać, że Twoja konkurencja już dawno wykorzystuje te narzędzia, podczas gdy Ty wciąż robisz wszystko „po staremu”.

Doradztwo marketingowe, newsy marketingowe, tworzenie stron internetowych, Lead Generation, Kamil Ryszard, marketing dla firm

Przyszłość już jest dzisiaj

Pamiętasz moment, gdy pierwsze marki zaczęły wchodzić na social media? Ile było wtedy głosów, że „to nie jest poważny kanał marketingowy”, że „prawdziwy biznes tak nie działa”, że „to tylko chwilowa moda”? Historia lubi się powtarzać.

Czy nam się to podoba czy nie, AI wkracza do social mediów. To nie jest kwestia „czy”, tylko „kiedy”. Możemy narzekać, że to nie jest „prawdziwe” social media, możemy tęsknić za czasami organicznych zasięgów i autentycznych interakcji. Ale liczby nie kłamią – ludzie będą wchodzić w interakcje z botami. Ba, już to robią, często nawet o tym nie wiedząc.

To trochę jak z self-checkout’ami w sklepach. Najpierw wszyscy narzekali, że to „nieludzkie” i „zabiera pracę kasjerom”. Dziś? Kolejki do kas samoobsługowych są dłuższe niż do tradycyjnych. Bo technologia nie jest dobra ani zła – jest po prostu narzędziem. I jak każde narzędzie, może być użyta mądrze lub nieudolnie.

Pytanie więc nie brzmi „czy AI zastąpi prawdziwe interakcje?”, ale „jak możemy wykorzystać AI, by wspierać i wzmacniać autentyczne relacje z naszymi klientami?”. Bo wiesz co? Najlepsze marki nie będą wybierać między ludźmi a AI – znajdą sposób, by połączyć te dwa światy.

Przyszłość marketingu nie należy do tych, którzy będą się opierać zmianom, ani do tych, którzy ślepo rzucą się w wir nowych technologii. Należy do tych, którzy zrozumieją, jak wykorzystać AI do tego, by być jeszcze bardziej… ludzkim.

PS. A może już teraz zastanawiasz się, czy ten tekst napisał człowiek czy AI? I czy to w ogóle ma jeszcze znaczenie, jeśli przekaz do Ciebie dotarł?

O autorze

Doradztwo marketingowe, newsy marketingowe, tworzenie stron internetowych, Lead Generation, Kamil Ryszard, marketing dla firm

Kamil Ryszard to specjalista w dziedzinie generowania leadów, z ponad 15-letnim doświadczeniem. Prowadził kampanie dla marek takich jak Media Markt, Porsche czy KFC. Doradzał Canal+. Aktywnie angażuje się w życie branży marketingowej, edukując początkujących marketerów i dzieląc się z nimi swoją wiedzą. Zrzesza w sieci twórców ponad 1500 influencerów. Uważa, że skuteczność marketingu głęboko zakorzeniona jest w zrozumieniu psychologii i technik perswazji, co pozwala na tworzenie bardziej celnych i przemyślanych strategii komunikacyjnych, które rezonują z odbiorcami i efektywnie przekładają się na wyniki biznesowe.

INFORMACJE KONTAKTOWE:

Kontakt mailowy z Kamilem: 
on@kamilryszard.pl 

MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE:

Tagi: marketing, doradztwo marketingowe, blog marketingowy, newsy marketing, marketing dla firm, wiedza marketingowa, kamil ryszard, blog o marketingu, mentoring marketingowy, praktyki w marketingu, google news, news, wiadomości marketingowe